Proces czyszczenia elewacji nie jest zadaniem prostym, szczególnie dla kogoś, kto nie ma w tym zakresie doświadczenia. Dlatego warto powierzyć to zajęcie profesjonalnej firmie wyposażonej w odpowiednie narzędzia. Jakich metod używa się do czyszczenia elewacji?
Do prac przy czyszczeniu elewacji wykorzystuje się często techniki alpinistyczne. Dzięki nim można dokładnie wyczyścić każdy fragment elewacji, nawet w trudno dostępnych miejscach. Metody i środki do czyszczenia powinny być dobrane do rodzaju nawierzchni oraz poziomu i rodzaju zabrudzeń. Najczęściej obecnie wykorzystuje się techniki ciśnieniowe preparatami chemicznymi, na przykład sodowanie. Jest ono dość bezpieczne nawet dla delikatnych materiałów, a przy tym bardzo skuteczne. W przypadku zielonych nalotów, które są zwykle efektem działania glonów i porostów, stosuje się specjalne preparaty, które nie tylko czyszczą, ale zapobiegają ich rozwojowi w przyszłości.
Najczęściej czyszczenie elewacji przebiega w kilku etapach. Na początku zmywa się wodą i detergentami łatwo usuwalny brud taki jak piasek, kurz, ziemia. To wstępny etap, dzięki któremu odsłaniają się zabrudzenia mocno związane z elewacją. Po nim następuje czas na właściwe czyszczenie, czyli usuwanie pleśni, porostów, rdzy konstrukcyjnej, tłustych plam, sadzy, zabrudzeń komunikacyjnych. Takie zanieczyszczenia są trudne do usunięcia szczególnie z powierzchni porowatych, na przykład typu baranek.
Jak często należy czyścić elewację?
Częstotliwość czyszczenia elewacji powinna być dopasowana nie tylko do rodzaju materiałów zastosowanych na elewacji, ale tez od lokalizacji budynku. Najważniejsze jest to, by nie dopuścić do utrwalenia zabrudzeń, które będą później trudne do usunięcia. Przyjmuje się, że elewację powinno się oczyścić raz na rok, lecz jest to kwestia indywidualna. Domy położone blisko tras szybkiego ruchu, sadzawek i jezior będą bardziej narażone na zabrudzenia. Obserwuje się częstsze powstawanie nalotów tam, gdzie w pobliżu domów wybudowano ujęcia wody.
Czytaj dalej: Jak kompleksowo zadbać o grób naszych bliskich?